czwartek, 27 grudnia 2012

Kocham, nie biję, czyli o karach cielesnych

Akcje typu "Kocham, nie biję" niekiedy wzbudzają w rodzicach frustrację. Od pokoleń w ich rodzinach stosowane były "klapsy", traktowane jako normalny element wychowania, a nie "przemoc" i nagle słyszy się, że kary cielesne są złe, wyrządzają dziecku krzywdę. Tacy rodzice, nawet jeśli chcieliby odkręcić błędne koło, nie wiedzą, czym zamienić znane sobie sposoby. Poniżej przedstawiamy kilka sprawdzonych przez rodziców metod - zarówno dla tych, którzy wyznając zasadę "partnerstwa" w ogóle nie chcą stosować kar, jak i dla tych, którym zależy na posłuszeństwie dziecka, jednak nie chcą w tym celu go bić.

źródło: http://rodzice.net/news/kara/co-zamiast.php

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz